BLOG

Detektyw Piętka i tajemnica króla Aleksandra Jagiellończyka #2

Szałas, który stanął właśnie na niewielkim wzniesieniu, otoczony lasem i krzakami jeżyn, był imponujących rozmiarów. Wykonany według planu Detektywa, rękami dzielnej ekipy młodych adeptów sztuki dedukcji, wybijał się swoimi sosnowymi ścianami ponad otoczenie. Paliki z jednej strony były ociosane, żeby lepiej trzymać się w ziemi, pomiędzy nimi rozłożono wiklinę i zebrane gałęzie sosnowe, a dach stanowiło siano, podarowane przez gospodarza. Szałas prezentował się wspaniale. – Oto nasze centrum dowodzenia! ‑ zakrzyknął Detektyw i uchylił prześcieradło, stanowiące wejście do tego leśnego pałacu. Czwórka dzieci, trzech chłopców i jedna dziewczynka, wbiegli do środka, wydając ciche ochy i achy. – Piękny, czyż nie? Gratuluję wam kunsztu budowniczego! – Szałas pierwsza klasa! – No prawda, elegancja-frakcja! – Frakcja? – No Frakcja, elegancja, to znaczy elegancja-frakcja, moja mama tak mówi. – A nie

Czytaj więcej »

Dziecięca wyobraźnia

Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona. Albert Einstein Pewnie każdy z nas, dorosłych, pamięta przygody Pana Samochodzika, z którym odkrywaliśmy skarb templariuszy, ze łzą wzruszenia wspomina Bastiana i jego konia z „Niekończącej się historii” albo razem z Panem Kleksem uczył się w niezwykłej Akademii. Są to historie, od których od razu uruchamiają się w nas sentymentalne pokłady tęsknoty do dzieciństwa, które możemy dodatkowo dzielić z całym pokoleniem aktualnych rodziców. Czy nasze dzieci też mają taką możliwość? Ciągle słyszymy (i nigdy dość powtarzania!), że dzieci w obecnych czasach są przebodźcowane masą aktywności, związanych głównie z telefonem lub komputerem. Mogło by się wydawać, że mają lepiej niż my – ich rodzice – ponieważ dostęp do Internetu pozwala im w

Czytaj więcej »

Detektyw Piętka i tajemnica króla Aleksandra Jagiellończyka

Detektyw Piętka podrapał się w nos i rozejrzał czujnym wzrokiem po okolicy, jak to miał w zwyczaju. Drapanie się w nos i rozglądanie czujnym wzrokiem po okolicy było codzienną czynnością Detektywa, jak mycie zębów i poranne rozciąganie. Był przekonany, że tak powinien robić dobry detektyw, bo wtedy wygląda poważnie. Gdy tylko ktoś przechodził akurat obok i zerkał na Piętkę, od razu myślał sobie „och, jaki zamyślony i skupiony detektyw, na pewno rozwiązuje bardzo ważną zagadkę”. Z miejsca, w którym stał Detektyw, rozpościerał się przepiękny widok; dookoła zieleniły się wszystkimi odcieniami zieleni dęby i świerki. Trochę dalej za drzewami, widać było niewielkie z tej perspektywy domy i zabudowania, za którymi długą nicią, niczym wijący się po ziemi olbrzymi wąż, połyskiwała rzeka.

Czytaj więcej »